Wstęp – Kościół bez kościoła i księdza. Kościół bez kościoła brzmi, przyznajmy to, nieco dziwnie, ale gdy w pierwszym członie wyrażenia zobaczymy wspólnotę ludzi wierzących w Jezusa i zjednoczonych w Nim a w drugim członie strukturę, budynek i osobę księdza, to zaczynamy rozumieć o co nam chodzi.
fot. PolskapresseCzy możliwa jest spowiedź przez internet? Chętnych na nią nie brakuje, bo wielu z nas chciałoby wyspowiadać się szybko i anonimowo, zwłaszcza że przed Wielkanocą przed prawdziwymi konfesjonałami ustawiają się długie kolejki. W sieci bez trudu można odnaleźć strony, które umożliwiają spowiedź online. Ale kościół ostrzega: to oszustwo. - Taka spowiedź to piramidalny absurd, totalna brednia - oburza się ks. proboszcz Janusz Czarny z parafii św. Jadwigi na wrocławskim Kozanowie. Na jednej ze stron założonej na niemieckim serwerze, stylizowanej na stronę Radia Maryja, można się "wyspowiadać" w kilka minut. Księża przestrzegają: spowiedź w internecie jest nieważna. A ta strona to prześmiewcza witryna nie mająca nic wspólnego z Kościołem oszukańczej stronie umożliwiającej rzekomą spowiedź online najpierw wybieramy odpowiedzi napytania: czy przeprowadziłeś rachunek sumienia? czy żałowałeś za grzechy? Czy odmówiłeś zadaną poprzednio pokutę? Następnie wymieniamy swoje grzechy i deklarujemy poprawę. Strona informuje nas "Jeśli jesteś gotowy to kliknij OK i rozpocznij połączenie z Bogiem", a po kliknięciu w zaczyna się "transfer grzechów". Potem można już stracić naprawdę duże pieniądze, wysyłając je nie wiadomo nawet dokąd. Strona sugeruje "dobrowolną" wpłatę w wysokości 25 zł na rzecz Radia Maryja i comiesięczną wpłatę 5 zł na to samo konto. Jest też komunikat: "W razie nie uiszczenia opłat pokutnych spowiedź jest nieważna! Do następnego rachunku sumienia dolicz kolejny grzech ciężki!". Witryna sugeruje nawet, by grzechy wysłać e-mailem, a otrzyma się upust w wysokości 25 procent na usługę "odpuszczenia grzechów". Mało? Za każdego nowego grzesznika do Spowiedzi Online strona oferuje odpust na miesięczną dobrowolną umożliwiające rzekomo spowiedź online powstają, bo jest na nie zapotrzebowanie - wielu z nas chciałoby wyspowiadać się szybko i na to księża? Są oburzeni. - Spowiedź online to piramidalny absurd, totalna brednia. Ludzie szukający spowiedzi w internecie nie rozumieją natury sakramentu. Po stokroć należy im powtarzać, że taka spowiedź nie istnieje, jest nieważna - oburza się ks. proboszcz Janusz Czarny z parafii św. Jadwigi na wrocławskim Stanisław Jóźwiak, rzecznik i kanclerz wrocławskiej Kurii Metropolitalnej potwierdza, że e-spowiedź jest nie do przyjęcia i na pewno nigdy nie zostanie wprowadzona. Jednocześnie wątpi, że kościołowi uda się zapobiec wchodzeniu na takie strony. - Spowiedź przez internet to odprysk ważnego zjawiska, jakim jest spowiedź sama w sobie. W kościele są ogromne kolejki do konfesjonałów, szczególnie przed Wielkanocą. Ludzie potrzebują spowiedzi, to rozliczenie się, ulga, porada. Jeśli ktoś żyje w świecie wirtualnym, tam szuka pomocy. Oczywiście jej nie znajdzie, bo taka spowiedź jest nieważna - mówi ks. że przesyłanie pieniędzy na cel wątpliwego rozgrzeszenia i korzystanie z takich stron to kwestia naiwności. - Jeśli istnieje gdzieś potrzeba człowieka, występują też formy jej nadużycia i wykorzystania naiwności człowieka. Niektórzy zaglądają też tam pewnie z ciekawości, ale tylko po to, żeby zobaczyć jaka wyświetli się pokuta po wpisaniu grzechów w rzekomej spowiedzi - sądzi ks. Stanisław że spowiedź pozwala zweryfikować szczerość człowieka, daje księdzu możliwość rozpoznania, czy pokutnik sprawia wrażenie zatajającego jakieś grzechy, a spowiedź online tego nie umożliwia. - Można tam wpisać cokolwiek, co oczywiście nie jest prawdą - mówi ks. Jóźwiak. Sprawdziliśmy, po wpisaniu kilku literek w przypadkowej kolejności wyświetliło nam się, by odmówić "trzy zdrowaśki".- Mam nadzieję, że każdy świadomy katolik słyszał w kościele, że spowiedź w internecie jest nieważna - podsumowuje ks. Jóźwiak.

Q&A Zapytaj Księdza edycja 2, odcinek 15. Share. Masz pytanie dotyczące wiary, moralności teologii? Odpowiedzi na pytania udziela ks. Maciej Gierula, założyciel Fundacji Pro Spe, niosącej pomoc przede wszystkim do dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych w Gruzji.

Moderatorzy: bramin, szumi Czy ksiądz może odmówić spowiedzi? Autor Wiadomość Dołączył(a): N sie 08, 2004 22:19Posty: 4 a może trzeba przyjąć warunki stawiane przez księdza- np spowiedź w konfesjonale? i uwierzyć, że Bóg działa niezależnie od formy udzielania sakramentu! tak naprawde penitent jest całkiem zależny od Bożej łaski i od szafarza sakramentu, którego mu Góg podsunie. tylko skąd wziąć tyle pokory, żeby zapomnieć, że lubie spowiadać się "w cztery oczy" bez "szafy i kratek"??? pozdrawiam i życzę owocnych spowiedzi! So sty 22, 2005 16:24 Anonim (konto usunięte) sic! napisał(a):a może trzeba przyjąć warunki stawiane przez księdza- np spowiedź w konfesjonale? i uwierzyć, że Bóg działa niezależnie od formy udzielania sakramentu! Jak pięknie powiedział mój spowiednik: " Ksiądz jest tylko rynną dla Bożej łaski" . A Duch tchnie, kędy chce... Praktyka spowiedzi w konfesjonale jest dosyć nową formą . Kiedyś wierni spowiadali się bez bariery z kratek. Wcale nie wątpię , iż odpuszczenie grzechów nie jest związane z miejscem Myślę jednak, że kapłani zostali posłani do ludzi, by im służyć. Zwraca na to uwagę sam Jan Paweł II , mówiąc, że spowiednicy powinni szanować wrażliwość penitentów i pozostawić im wybór formy spowiedzi- w konfesjonale lub twarzą w twarz. sic! napisał(a):tylko skąd wziąć tyle pokory, żeby zapomnieć, że lubie spowiadać się "w cztery oczy" bez "szafy i kratek"??? A jeżeli nie " lubię" ale nie potrafię inaczej? Trudno to zrozumieć komuś, kto tego nie doświadczył. Kto nigdy nie spędził kilku godzin w kościele chcąc podejść do konfesjonału i płacząc, bo nogi odmawiały posłuszeństwa... Powód nieważny. Ważne, że niektórzy naprawdę nie mogą podejść do konfesjonału, natomiast nie mają problemów ze spowiedzią twarzą w twarz. I o tym przypadku piszę. Jeśli chodzi o pokorę.... spróbuj Sic podejść do księdza i poprosić o spowiedź... wiedząc, że w połowie przypadków ksiądz się nie zgodzi.... i proś do skutku. N sty 23, 2005 9:51 Jakub Dołączył(a): N lis 28, 2004 15:04Posty: 74 Baranek - sama zacytowałaś prawo kanoniczne. Więc co się dziwisz. "Uzasadniona przyczyna" do spowiedzi poza konfesjonałem to może być np. spowiedź osoby chorej przykutej do łóżka, zagrożonej śmiercią itp. Natomiast nie widzę przyczyny, dla której "uzasadnioną przyczyną" miałoby być widzimisię penitenta, który twierdzi, że "nie lubi konfesjonałów". Jeśli chcesz być członkiem Kościoła katolickiego, to trzeba się do przepisów tego Kościoła dostosować, a nie tworzyć własne. Dlatego potraktuj tą odmowę spowiedzi jako lekcję pokory. Pn sty 24, 2005 11:01 wiking Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57Posty: 2184 Jakub co zrobic kiedy ktos sie nie zmiesci do konfesjonalu? Co zrobic z osoba polglucha, pozwolic by jej spowiedz byla slyszana przez wszystkich, a jesli ktos by byl uczulony na drewno? Chyba wazniejsza jest osoba a nie konfesjonal? Pn sty 24, 2005 12:25 Anonim (konto usunięte) Jakub napisał(a):Baranek - sama zacytowałaś prawo kanoniczne. Więc co się także wypowiedź papieża , który kwestii konfesjonału nie traktuje już tak ostro... a wręcz pisze, że kapłani powinni uszanować wybór penitenta odnośnie formy spowiadania się... Zapominasz, że kapłan jest sługą Jakub napisał(a): Natomiast nie widzę przyczyny, dla której "uzasadnioną przyczyną" miałoby być widzimisię penitenta, który twierdzi, że "nie lubi konfesjonałów".Nic podobnego nie twierdzę. Nie prowadzę także wojny przeciwko konfesjonałom. Wiem, że wiele osób ceni sobie anonimowość, jaką zapewniają. Piszę o sytuacji osoby, która nie może podejść do konfesjonału... i bynajmniej nie jest to tylko jej wymysł. A ocena , czy tak jest faktycznie zawsze będzie subiektywna w przypadku kapłana... więc dlaczego nie miałby teego rozstrzygnąć na korzyść penitenta...? Zdaje mi się, że istnieje zasada, na podstwaie której ksiądz przyjmuje za prawdę to, co mu mówi penitent na spowiedzi. Jeżeli twierdzi, że nie łamał jakiegoś przykazania, to ksiądz przyjmuje, że tak jest. Jakub napisał(a): Jeśli chcesz być członkiem Kościoła katolickiego, to trzeba się do przepisów tego Kościoła dostosować, a nie tworzyć własne. Chyba znasz dobrze zasadę ewolucjonizmu : " Przystosowani pożyją dłużej". Niestety, jest to prawdą... wciąż niewielu kapłanów w mniejszych parafiach zgadza się na spowiedź poza konfesjonałem Dzięki Bogu są też tacy, którzy zgadzają się natychmiast, nie zadając żadnych pytań A przecież konfesjonał został wprowadzony po to, żeby ludzi zachęcić do spowiedzi, ułatwić im wyznanie grzechów ... kiedyś go nie było.. . więc jeżeli komuś przeszkadza ... trzeba się dobrze zastanowić, co ( mebel) lub kto ( człowiek) jest dla nas ważniejsze I wciąz nie rozstrzygnięta kwestia- ksiądz odmówił mi spowiedzi, bo wydawało mu się, że mogę pójść do konfesjonału. Nie mogę... Gdybym wtedy umarła, kto poniósłby odpowiedzialność ? Wt sty 25, 2005 20:39 Jakub Dołączył(a): N lis 28, 2004 15:04Posty: 74 No ale jeśli chcesz być członkiem kościoła katolickiego, to musisz dostosować się do reguł w nim panujących. Nie zapominaj, że kościół katolicki jest instytucją hierarchiczną i na demokrację i indywidualne upodobania wiernych nie ma tu miejsca. Jeśli chcesz, załóż sobie swój kościół "baranko-katolicki" czy jak go tam nazwiesz i tam możesz ogłosić, że możliwa jest spowiedź bez konfesjonału. A jeśli chcesz być w kościele katolickim, to trzeba się dostosować do zasad w nim panujących, choćby w imię pokory. Pn lut 07, 2005 20:59 zielona_mrowka Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19Posty: 5389 Cytuj:tam możesz ogłosić, że możliwa jest spowiedź bez konfesjonału. Wiesz to brzmi jakby taka spowiedz w Kosciele Katolickim byla niemozliwa. A przeciez to bzdura i juz nie pisze o chorych lezacych nie mogacych dotrzec do konfesjonalu...Pozdro _________________Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...Użytkownik rzadko obecny na forum. Pn lut 07, 2005 21:05 Anonim (konto usunięte) Jakub napisał(a):Nie zapominaj, że kościół katolicki jest instytucją hierarchiczną i na demokrację i indywidualne upodobania wiernych nie ma tu miejsca. To ciekawe, co piszesz, bo papież chyba myśli inaczej Jan Paweł II napisał(a):Pragnę przypomnieć, że nie należy narzucać penitentowi własnych upodobań, lecz szanować jego wrażliwość i prawo do wyboru sposobu spowiadania się: twarzą w twarz lub poprzez kratki konfesjonału. Jeszcze raz przypominam, że najpierw była spowiedź twarzą w twarz .. konfesjonał jest wynalazkiem późniejszym i z założenia miał wiernym ułatwiać, a nie utrudniać spowiedź ... Pt mar 11, 2005 18:00 saxon Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00Posty: 5103 Witam Przypomniano mi: saxon napisał(a): Postaram się wypowiedzieć jak znajdę chwilę czasu i poproszono, żebym spełnił swoją zapowiedź, tak więc z dużym opóźnieniem – ale jednak Pytanie zawarte w temacie brzmi: „Czy ksiądz może odmówić spowiedzi?” Skoro jest to pytanie ogólne – również taka będzie odpowiedź: Tak, ma takie prawo. Pozostaje natomiast problem KIEDY może to zrobić – obejmujący to co mieści się pomiędzy sytuacjami skrajnymi: 1. Kiedy księdzu NIE wolno wyspowiadać drugiej osoby. 2. Kiedy ksiądz MUSI wyspowiadać drugą osobę. Przypadek pierwszy zachodzi, kiedy: - z tą osobą ów ksiądz popełnił grzech przeciwko szóstemu przykazaniu - ksiądz nie ma ważnej jurysdykcji, czyli zewolenia biskupa - ksiądz został suspendowany, czyli ma zakaz wykonywania czynności przynależnych kapłanom Drugi natomiast, kiedy osoba jest umierająca (sytuacja ta anuluje powyższe zakazy). Tyle skrajności – pomiędzy nimi natomiast występuje niezliczona ilość różnych sytuacji, okoliczności i uwarunkowań, zarówno po stronie penitenta jak i spowiednika. Dlatego też bardzo trudno jest w takiej sytuacji cokolwiek oceniać. Jak myślę, do ogólnych zasad należałoby zaliczyć między innymi: - zwyczajnym miejscem spowiedzi jest konfesjonał - kapłan może uznać bądź nie, że istnieją uzasadnione powody spowiedzi poza konfesjonałem - generalnie kapłan nie powinien odmawiać spowiedzi, chyba że ma ku temu ważne powody Przechodząc natomiast do tego, co napisała baranek. Otóż ksiądz staje przed sytuacją, kiedy to ktoś prosi go o coś, co odbiega od normalnego trybu spowiadania – musi zatem ocenić, czy są ku temu uzasadnione powody. Ja spotkałem się już z ludźmi, którzy mieli problemy takie jak baranek, więc ją rozumiem, na tyle, na ile można znając to jedynie z opowiadań. Być może ów ksiądz z czymś takim nigdy się nie zetknął, być może ma wewnętrzne opory odwrotne niż baranek i nie potrafi „przemóc się” by spowiadać poza konfesjonałem, być może miał jakiś inny powód – tego nie wiemy, więc zostawmy to jego sumieniu i Panu Bogu. Zauważyć jeszcze należy, że ksiądz nie odmówił spowiedzi jako takiej a jedynie nie zgodził się na formę o jaką prosiła baranek. Jeśli chodzi o pytanie, co by się stało gdyby zmarła. Otóż należy pamiętać, że spowiedź jest zwykłą formą odpuszczania grzechów, co nie ogranicza w żaden sposób Pana Boga, który może odpuścić grzechy również poza spowiedzią, kiedy człowiek nie może do niej przystąpić, a żałuje za swoje grzechy i chce się z nich poprawić. Dlatego też na przykład nie przesądza się losu Judasza, ani nie twierdzi, że samobójcy na pewno są potępieni. Tak więc również w przypadku baranka śmierć nie byłaby równoznaczna z potępieniem. Co do winy wówczas księdza – znowu osąd zostawmy Panu Bogu Poza tym, najlepiej mieć stałego spowiednika i wówczas takich problemów nie będzie. Na koniec jeszcze może kilka luźnych dygresji. Spowiadam przed Mszą, którą mam odprawiać. Jeśli nie zdążę wyspowiadać wszystkich – wychodzę – a więc niejako pozostałym „odmawiam” w tym momencie spowiedzi. Zasadniczo nie powinno się spowiadać podczas Mszy św. Dlatego ok. 15-20 min. przed Mszą wchodzę do konfesjonału – niekiedy jest dużo ludzi i wtedy spowiadam nawet po rozpoczęciu Mszy. Niekiedy jednak nie ma nikogo, a później na minutę czy dwie ustawia się kilka osób, które zasadniczo powinny wiedzieć, jakie zasady od lat obowiązują w naszej parafii – więc z konfesjonału wychodzę z chwilą rozpoczęcia się Mszy, a kiedy ktoś prosi – przychodzę po jej zakończeniu. Inne przykłady odmówienia spowiedzi: - kiedy kogoś czuć alkoholem - kiedy znam się z kimś na tyle blisko, że może mi się „pomieszać” to co wiem ze spowiedzi z tym co dzieje się poza nią (poza sytuacjami wyjątkowymi) Zdaję sobie sprawę z tego, że to co napisałem wyżej wywoła kontrowersje i takowe jest. Tylko trzeba wziąć pod uwagę również kilka innych rzeczy. Otóż zwykle człowiek ma tyle okazji do skorzystania z sakramentu pokuty, że do wyjątków należą sytuacje, kiedy spowiadanie się „na ostatnią chwilę” (np. bo jest właśnie Msza za kogoś bliskiego) nie jest wynikiem pewnego rodzaju zaniedbania. Skoro są przyjęte pewne zasady i jest wiele okazji do spowiedzi – to czy ksiądz powinien poza nimi być również na każde zawołanie 24 h na dobę? Z pozoru odpowiedź brzmi „tak” – no bo przecież on jest dla ludzi, a nie ludzie dla niego. Ale… no właśnie… Ostatnio jak mi się wydaje wytwarza się niestety u niektórych mentalność „hipermarketowa” – klient płaci, klient wymaga, która przenoszona jest niekiedy również do Kościoła. I idąc dalej tym tokiem rozumowania to czemu ograniczyć się tylko do spowiedzi? Skoro ktoś ma potrzebę uczestniczenia we Mszy Św. powiedzmy o 2-giej w nocy to dlaczego ksiądz miałby mu odmówić – przecież to też Sakrament, a ksiądz ma służyć ludziom… To tylko pewna myśl do refleksji… przerysowana być może, ale ukazująca pewien problem. I jak myślę prawda leży pośrodku, a zaniedbania są zarówno po stronie księży jak i świeckich. Tyle na dzisiaj – na więcej brakuje mi czasu. Pozdrawiam Ostatnio edytowano Wt kwi 12, 2005 19:40 przez saxon, łącznie edytowano 1 raz Wt kwi 12, 2005 19:28 Agniulka Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26Posty: 3027 Ja osobiście preferuję konfesjonał. Właśnie z tego powodu, że kiedy klęczę "przed" kimś kogo nie widzę. Jakoś o wiele mocniejsza jest wtedy dla mnie świadomość, że spowiadam się Bogu. Natomiast przy spowiedzi twarzą w twarz... spowiedź szybko MOŻE przerodzić się z rozmowy z Bogiem w rozmowę z księdzem... Wt kwi 12, 2005 19:40 elka Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58Posty: 3890 kiedy tylko mam okazję i mój ojciec duchowny może mnie wyspowiadać, spowiadam sie w pokoju, na siedząco.... klęczę przy udzielaniu rozgrzeszenia... nasze spowiedzi NIGDY nie przerodziły się z rozmowy z Bogiem w rozmowę z księdzem... zarówno spowiadający sie jak i ksiądz mają pełną świadomosc tego, co akurat czynią.... _________________Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża] Wt kwi 12, 2005 19:45 Daidoss Dołączył(a): So cze 12, 2004 6:33Posty: 171 Moje skromne zdanie. Kasiądz ma obowiazek spowidac. W takiej formie jakiej chcesz. Spowiedz nie ma byc odklepaniem. Nie ma obowiazku spowiadac Cie w pokoju, ale w lawce w kosciele czemu nie. Jesli tak Ci lepiej to napewni tak. Tylko stanmy teraz po stronie ksiedza. Ma prawo nie miec w danej chwili czasu. Siedzac w konfeskjonale i stoi prtzy nim kolejka mexczacym jest wyjsc z konfesjonalu i pojsc na dwor czy do lawki. Trzeba by pozanc konkret _________________ProGóry Team Wt kwi 12, 2005 21:01 Zoe Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35Posty: 1082 saxon napisał(a):Inne przykłady odmówienia spowiedzi: - kiedy znam się z kimś na tyle blisko, że może mi się „pomieszać” to co wiem ze spowiedzi z tym co dzieje się poza nią (poza sytuacjami wyjątkowymi) prawde mowiac nie do konca rozumiem. Czy to wlasnie nie jest lepiej kiedy spowiadamy sie u kogos kto nas zna dobrze To znaczy chyba lepiej dla osoby spowiadajacej sie ... bo prawde mowiac nie zastanawialam sie jak to jest od strony spowiednika ... ? _________________Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo. Wt kwi 12, 2005 21:20 catharsis Dołączył(a): So kwi 23, 2005 15:36Posty: 17 hejka Mi juz pare razy sie zdarzylo ze odmowiono mi spowiedzi - i to w konfesjonale i poza nim... argumenty pady rozne... skoro pare razy odmowiono to chyba mozna odmowic W czasach gdy mialem stalego psowiednika zawsze spowiadalem sie w pokoju... bez konfesjonalu - wiec moze drogi baranku - stalego spowiednika sobie czas znalezc i o tym z nim pogadac? _________________Chrystus Zmartwychwstal ! Pn kwi 25, 2005 18:10 Duke Mihashi Dołączył(a): N mar 28, 2004 7:34Posty: 42 Cytuj:saxon napisał: Inne przykłady odmówienia spowiedzi: - kiedy znam się z kimś na tyle blisko, że może mi się „pomieszać” to co wiem ze spowiedzi z tym co dzieje się poza nią (poza sytuacjami wyjątkowymi) Cytuj:prawde mowiac nie do konca rozumiem. Czy to wlasnie nie jest lepiej kiedy spowiadamy sie u kogos kto nas zna dobrze To znaczy chyba lepiej dla osoby spowiadajacej sie ... bo prawde mowiac nie zastanawialam sie jak to jest od strony spowiednika ... ? Przypuszczam, że Saxon pisał po prostu o tym, że mógłby nieumyślnie złamać obowiązującą go tajemnicę spowiedzi, za co nawiasem mówiąc grozi kapłanowi ekskomunika. Chodzi mu jednak pewnie tylko o krąg naprawdę bliskich mu osób. _________________Michał Świgoń - niecodziennik internetowy Histmag - historia, kultura, społeczeństwo Histmag - historyczne, kulturalne i społeczne forum dyskusyjne Pn kwi 25, 2005 19:44 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Dzieje się tak, gdyż właśnie w tym czasie wierni mają obowiązek przystąpienia do przyjęcia Komunii świętej, przed którą należy się wyspowiadać. Jednak najlepszą odpowiedzią na pytanie, kiedy trzeba się spowiadać, jest po prostu: zawsze, gdy czujemy taką potrzebą.
Michał 09:27 Dziękuję bardzo Panu katechecie J. za przesłanie odpowiedzi na poprzednie pytania. Dzisiaj chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o Sakramencie Pokuty: 1) Kto i kiedy ustanowił ten sakrament? 2) Dlaczego podczas spowiedzi potrzebny jest ksiądz? Przecież Bóg o mnie wszystko i tak wie. Niektórzy mówią, że spowiadają się Bogu sami, tzn. bez pośrednictwa księdza. 3) Gdzie znajdę jakiś „wzór - szablon” spowiedzi (tzn. co należy mówić, czy przystępując do spowiedzi trzeba się przeżegnać, czy należy mówić np. ile się ma lat, czy coś trzeba powiedzieć księdzu po spowiedzi np. Bóg zapłać,). 4) Ksiądz na kazaniu mówił, że ludzie podczas spowiedzi gadają, gadają i gadają. Czy to oznacza, że trzeba wyznawać grzechy szybko, nie podawać szczegółów i okoliczności i że nie należy się tłumaczyć księdzu z tych grzechów? 5) Co oznacza gdy jeden ksiądz (w konfesjonale) ma przełożoną stułę a drugi nie? 6) Czy to, że jeden ksiądz ma zapaloną lampkę a drugi nie coś oznacza? 7) Do sakramentu pokuty należy przystępować co najmniej 1 raz w roku, a jeżeli ktoś przystępuje co 2 tygodnie to czy to nie denerwuje księdza (ile razy max można przystąpić do spowiedzi w ciągu roku?). Chodzi mi o to, że ludzie tak szybko po spowiedzi znów grzeszą i czy to dla księży nie jest irytujące? 8) Księża bardzo często zadają jako pokutę: Litanię Loretańską – czy mógłbym się czegoś dowiedzieć o tej Litanii? 9) Czy jako pokutę nie należałoby zadawać np. wpłaty większej sumy pieniędzy np. na Caritas, albo prac na rzecz parafii. Może wtedy ludzie by tak nie grzeszyli i trochę by „hamowali”. 10) Czy jeżeli ksiądz w konfesjonale czyta Pismo św. to czy można mu przerwać czy poczekać jak skończy? 11) Czy to prawda że księża bardzo nie lubią spowiadać? PROSZĘ O ODPOWIEDŹ E - MAILEM Odpowiedź: 1. Sakrament pokuty został ustanowiony przez Jezusa w dzień Jego zmartwychwstania. W Ewangelii Jana czytamy (20, 21-23):A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.2 .Jak wynika z powyższego sam Pan Jezus chciał, aby w odpuszczaniu przez Boga grzechów uczestniczyli także Tego rodzaju wzór jak należy się spowiadać zawiera chyba każdy modlitewnik. W Archidiecezji Katowickiej to „Skarbiec modlitw i pieśni” nie znaczy to nic. W niektórych diecezjach jest zwyczaj, że po spowiedzi całuje się stułę... mu zapewne o to, że spowiedź powinna dotyczyć grzechów, a nie wszystkiego, co człowiekowi leży na sercu. lampka zazwyczaj oznacza, że w konfesjonale jest do spowiedzi powinien chodzić tak często, jak uważa to za potrzebne. Nawet częściej niż co tydzień. W szczególnych przypadkach kapłan może w tym względzie udzielić penitentowi jakichś konkretnych wskazań. Dotyczy do zwłaszcza przypadków ludzi o skrupulatnym sumieniu... litania do Matki Bożej. Jej tekst znajdziesz np. pod adresem: Zadawanie tego rodzaju pokuty nieuchronnie kojarzyłoby się ludziom ze sprzedażą rozgrzeszenia. Dlatego spowiednicy unikają takich sytuacji...10. Jeśli ksiądz w konfesjonale czyta Pismo Święte (albo brewiarz), to można mu przerwać. Ostatecznie po to do konfesjonału przyszedł, by spowiadać. Odpowiadający nie spotkał się jeszcze z sytuacją, by ksiądz w takim wypadku kazał mu czekać. 11. W tym względzie wszystko zależy od konkretnego księdza. Można jednak zrozumieć, że spowiadanie jest męczące. Zwłaszcza w okresie, gdy do spowiedzi przychodzi bardzo dużo ludzi...J.
Natomiast, gdy ma miejsce użycie środków wczesnoporonnych, współudział w grzechu nie jest nigdy dopuszczalny”. Kościół uczy, że antykoncepcja jest czynem wewnętrznie złym, to znaczy takim, który jest zły sam w sobie, ze względu na swój przedmiot i bez względu na cel i okoliczności (zob. HV, 14; VS, 80).
(fot. / aj) 6 lat temu Piotr Jordan Śliwiński OFMCap Zaraz, przecież Pan Bóg i tak wszystko widzi i słyszy, więc dlaczego mam spowiadać się księdzu? Przecież on tak samo grzeszy jak ja. Ojciec Śliwiński rozwiewa wasze wątpliwości. * * * Grzechy główne spowiedzi. Postscriptum. Ojciec Śliwiński powraca. Pamiętacie cykl prowadzony przez niego w czasie Adwentu? Znajdziecie go tutaj. Tym razem odpowiada na więcej waszych wątpliwości związanych ze spowiedzią. W każdą środę i sobotę. Tylko na * * * Piotr Jordan Śliwiński OFMCap - znany spowiednik, kierownik duchowy osób konsekrowanych i świeckich, rekolekcjonista. Autor sześciu książek oraz dwóch cykli programów telewizyjnych poświeconych spowiedzi. Mieszka w Skomielnej Czarnej niedaleko Krakowa. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.

Osobie dojrzałej w wierze taka spowiedź nie wyrządzi wielkiej krzywdy. Ale jeśli pierwszy raz po latach wybierasz się do spowiedzi, popytaj wierzących znajomych, do kogo warto pójść. Umawiając się z księdzem, ustal, czy spowiedź odbędzie się w konfesjonale, czy też w tzw. "rozmównicy", która znajduje się na plebanii.

Dlaczego mam się spowiadać z grzechu, którego nie uważam za grzech (antykoncepcja, współżycie) i wiem, że będę go popełniał? Dlaczego mam mówić grzechy Bogu ( na spowiedzi), który i tak je zna. („Adamie gdzie jesteś?”)? Mam obawy przed szczerą rozmową z księdzem. Wiem, że i tak będę powtarzać te grzechy. Boję się… (strach czy lęk). Mam opór, ponieważ zawsze w godz. spowiedzi w 1 pt mies. jestem zajęty ( mam zajęcia pozaszkolne). Nie lubię się spowiadać, ponieważ nie wszystkich grzechów żałuję, a spowiedź nieszczera jest nieważna. Ja wiem, co robię źle i nie widzę potrzeby dzielenia się tym z księdzem. Ksiądz, u którego miałbym się spowiadać nie jest dla mnie autorytetem od czasu pewnych wydarzeń. Brak tolerancji szczerej spowiedzi (bez schematu). Nie chodzę, bo mi się nie chce, nie czuję takiej potrzeby (2x), nie wierzę w siłę spowiedzi. Czy spowiedź, to to samo co odpust? Dlaczego nie można wyznać Bogu swoich grzechów bezpośrednio skoro i tak je zna? Nie chodzę do spowiedzi, bo grzechy nie powinny być wybaczane od razu, czyszczone. Spowiedź daje takie wrażenie. Każdego dnia powinniśmy myśleć o poprawie, o tym, co dobrego i co złego zrobiliśmy. Spowiedź jest zbyt oficjalne, za mało intymna. Nie wszystko się mówi innym ludziom. Nie o wszystkim sami mamy świadomość. Szkolenie spowiedników. Kapłan nie odnosi się do moich spraw – formalizm. Jeśli nie żałuję nie ma sensu iść do spowiedzi. Brak refleksji nad sobą. Dlaczego spowiadać się komuś kto tak samo grzeszy? Czy nie wystarczy na osobistej modlitwie? Jak często się spowiadać? Wymagania i wychowanie. Kościół a Bóg – czy spowiadać się jeśli nie żałuję? Skąd się wzięła spowiedź? Tajemnica spowiedzi. Czy rozmowa czy formuła? Co zrobić gdy nie żałuje? I wiem ze popełnię ten grzech ponownie. Dlaczego muszę przez pośrednika kapłana, a nie bezpośrednio Bogu? Spowiedź przez Internet – dlaczego zły wybór? Dlaczego ksiądz musi znać moje grzechy? Dlaczego nie wystarczy sobie je wypomnieć… (odpowiedź „bo tak zostało napisane” nie interesuje mnie). Na każdej Mszy ksiądz odpuszcza grzechy (Pan Bóg). Czy może to być zastępczą formą pokuty? W sumie wiem, że nie, ale jakie odpuszcza, jakie to są lekkie przewinienia i czym się różnią od zwykłej spowiedzi? Czy pokuta się liczy jeśli ksiądz wszystkim zadaje „ na odklepanie taką samą”? Czuję się nieswojo podczas spowiedzi sam na sam z księdzem w konfesjonale. Dlaczego nie ma spowiedzi powszechnej, która rozgrzesza za wszystkie grzechy? Czy ma znaczenie to do jakiego księdza pójdę? Młodzi ludzie nie chodzą do spowiedzi, bo sami nie chcą sobie wybaczyć i przyznać się przed sobą do tego, co zrobili źle. Nie wierzą, że spowiedź może im pomóc. Czasem przy spowiedzi mam przykre wrażenie, że ksiądz mnie ignoruje. Ja wyznaje grzechy z trudem, bo są moją wielką winą i wstydem, a spowiednik mówi kilka zdań, że Bóg jest dobry bla, bla, bla… W ogóle się nie odnosi do moich konkretnych grzechów… Nie chodzę, bo mi się nie chce. Nie widzę w tym sensu, potrzeby, ale myślę, że większość ludzi wstydzi się swoich czynów i boi się, co powiedzą, pomyślą inni. Czy wyznanie grzechu, o którym zapomniałem podczas spowiedzi może poczekać do następnej spowiedzi, czy powinienem znów jak najszybciej udać się do spowiedzi? Jak zachować się gdy nie mam pewności, co do ciężkości mojego grzechu? Co zrobić jeśli po spowiedzi nie zawsze czuję się w pełni oczyszczona z grzechów? (Mimo, że wszystkie powiem księdzu). Czasami księża podchodzą do spowiedzi rutynowo, a nie indywidualnie przez co nie czuję, że byłam u spowiedzi. Czemu w piątek nie powinno się jeść mięsa? Dlaczego mam się spowiadać komuś totalnie obcemu, który może mnie nie zrozumieć i mnie nie zna a ocenia? Dlaczego nie wystarczy wyspowiadać się przez modlitwę? Czy nie wystarczy szczera modlitwa? Dlaczego nie możemy spowiadać się bezpośrednio Bogu? Dlaczego mam mówić kapłanowi o swoich grzechach, skoro Bóg to wszystko wie. Nie wierzę, że to coś da, nie uważam, że ksiądz ma prawo słuchać o moich prywatnych sprawach. Daleko do kościoła. Brak zrozumienia, pogarda za coś co zrobiliśmy… Czy jest możliwy odpust przez Internet? Po co mam iść do spowiedzi, skoro i tak zgrzeszę? Powinienem iść raz na miesiąc, czy może od razu jak zgrzeszę? Skąd mamy pewność, że ksiądz nie rozpowie naszych grzechów i nie będzie nas postrzegał przez ich pryzmat? Dlaczego trzeba się trzymać ścisłych formułek zamiast pójść na luźną rozmowę? Co jeśli nie czuję żalu za grzechy? Czy mówić „ za wszystkie żałuję”? Co jak zapomnę pokuty? Jeśli ksiądz niewyraźnie mówi? Kiedy ksiądz może odmówić rozgrzeszenia, co się wtedy stanie? Jak często się spowiadać? Czemu boję się księdza i spowiedzi? Po co ujawniać swoje słabości – czy nie wystarczy powiedzieć Bogu? Po co obiecywać poprawę, jeśli i tak zgrzeszę? Co jeśli nie żałuję? Czy palenie i picie to grzech y, z których trzeba się spowiadać mimo nałogu? Czy można się spowiadać przez Internet ? Ludzie boją się uświadomić sobie jak bardzo grzeszą?

Kształtowanie sumienia poprzez spowiedź zakłada konsekwencje. Nie tylko jej regularność, ale także np. stałego spowiednika. A, mówiąc dokładniej, kierownika duchowego. Nie chodzi tu bynajmniej o znajomego księdza, nie sposób spowiadać się przecież "po znajomości". Ks.
„Słowo twoje jest prawdą” Czy musisz spowiadać się księdzu ze swych grzechów Z BIBLII wynika, że Bóg Wszechmocny zna nasze najskrytsze myśli i wie o wszystkich naszych grzesznych uczynkach (Hebr. 4:13). Chcąc jednak pozostawać w harmonii z Bogiem, musimy pokornie wyznawać nasze grzechy. Czytamy o tym w Słowie Bożym, w 1 Liście Jana 1:9. Według katolickiego przekładu Biblii Tysiąclecia werset ten brzmi: „Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości”. Komu jednak mamy wyznawać nasze grzechy? Czy trzeba wyspowiadać się z nich księdzu? 2 Kościół katolicki naucza, że człowiek musi się spowiadać ze swych grzechów księdzu. Twierdzi, że spowiadanie się na ucho jest konieczne. Kapłan katolicki Martin J. Scott, w swej broszurze, wydanej za zezwoleniem kościoła, pisze na ten temat: „Przede wszystkim trzeba jasno sobie zdać sprawę z tego, że zasiadający w konfesjonale kapłan, któremu wyznaje się grzechy, zastępuje Chrystusa. Kapłan stanowi niejako łączność telefoniczną między ziemią a niebem.” Również w dziele The Catholic Encyclopedia (wydanie 1911, t. XI, s. 619-621) czytamy: „Spowiadający się nie wyznaje swych grzechów potajemnie w swoim sercu (...) lecz odpowiednio ordynowanemu kapłanowi, który posiada wymagane pełnomocnictwo i (...) władzę rozgrzeszania”. Poza tym powiedziano tam jeszcze: „Władza odpuszczania grzechów rozciąga się na wszystkie grzechy”. 3 Czy Biblia tego naucza? Jezus nie ustanowił klasy kapłańskiej, która by utrzymywała swoistą „łączność telefoniczną między ziemią a niebem”, tylko nauczał: „Jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście” (Mat. 23:8). W Biblii jest też powiedziane, że Jezus Chrystus żyje na zawsze i że grzesznicy, którzy wierzą w złożoną przez niego ofiarę okupu, mogą w imieniu Jezusa zwracać się bezpośrednio do Boga i wyznawać Mu swoje grzechy (Hebr. 7:23-25; Jana 14:6, 14). A zatem żaden ksiądz nie stanowi swego rodzaju telefonicznej łączności między człowiekiem na ziemi a Bogiem w niebie. Wiele lat po powrocie Jezusa do nieba zapisano słowa, które potem weszły w skład Biblii: „Jeden tylko jest pośrednik (...), Jezus Chrystus”. — 1 Tym. 2:5, Kowalski. 4 Żaden ksiądz na ziemi nie ma też „władzy odpuszczania [wszystkich] grzechów”, jak to się twierdzi. Jezus oświadczył na przykład, że nie będą odpuszczone grzechy przeciw duchowi świętemu (Mat. 12:31, 32). Poza tym z Biblii wyraźnie wynika, że ksiądz nie może uwolnić człowieka od grzechów, gdyż przebaczenia dostępuje się na podstawie wiary w ofiarę Chrystusa. „Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy kto w niego wierzy, przez jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów”, powiedział ap. Piotr (Dzieje 10:43). Inni apostołowie Jezusa nauczali podobnie. — 1 Jana 2:1, 2; Efez. 1:7. 5 Jak wobec tego należy rozumieć werset z Ewangelii według Jana 20:22, 23, używany na poparcie katolickiej tajnej spowiedzi? Według katolickiego przekładu Biblii Tysiąclecia tekst ten brzmi: „Po tych słowach [Jezus] tchnął na nich i powiedział im: ‚Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane’.” 6 Zauważmy, że w tym wersecie nie ma ani słowa o tajnej spowiedzi. W oficjalnym piśmie katolickim, The Question Box, wydawanym przez księdza Bertranda L. Conwaya, można znaleźć następujące wyznanie: „W Biblii nigdzie nie ma wyraźnej wzmianki o spowiedzi”, jednakże autor dodaje: „Sam Chrystus dał w tej sprawie Boskie przykazanie, upoważniając swych apostołów do odpuszczenia i zatrzymywania grzechów”. Jeżeli jednak Chrystus rzeczywiście nakazał tymi słowami praktykowanie spowiedzi, to dlaczego Biblia nic nie wspomina o tym, żeby apostołowie podczas swej działalności kaznodziejskiej wysłuchiwali czyjejś spowiedzi i odpuszczali grzechy? 7 Co więc miał na myśli Jezus, kiedy mówił o odpuszczaniu i zatrzymywaniu grzechów? Najwidoczniej chodziło mu o następującą sprawę: ponieważ warunki, które trzeba spełnić, żeby uzyskać od Boga przebaczenie grzechów, są zapisane w Biblii, więc apostołowie, pod kierownictwem ducha świętego, mogli orzec, czy dany człowiek spełnił te warunki, i na podstawie tego stwierdzenia mogli potem oświadczyć, czy Bóg mu odpuścił, czy też nie. 8 Jest rzeczą godną uwagi, że instytucja tajnej spowiedzi istnieje w kościele katolickim stosunkowo od niedawna. W piśmie Question Box czytamy: „W kościele wschodnim i w kościele zachodnim instytucja spowiedzi istnieje od XII wieku”. Natomiast pierwsi chrześcijanie, którzy kierowali się Biblią — jak o tym wspomina wielu historyków — nie znali tej instytucji. 9 Bliższe zbadanie tej sprawy ujawnia, że tajna spowiedź jest instytucją niebiblijną. Na przykład według niektórych autorytetów po podejściu do konfesjonału spowiadający się musi powiedzieć do księdza: „Ja, biedny, grzeszny człowiek, wyznaję (...) wam, czcigodny ojcze, (...) że, (...) popełniłem następujące grzechy”. Natomiast Jezus powiedział: „Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie” (Mat. 23:9). Ludzie, którzy lekceważą to przykazanie Jezusa, nie są więc jego przedstawicielami. 10 Według nauki katolickiej trzeba się spowiadać, żeby się nie dostać do piekła. Ksiądz James Kavanaugh pisze: „Jeżeli [grzesznik] nie zostanie uwolniony od grzechów przez spowiedź, może umrzeć i dostać się do piekła”. Natomiast Biblia uczy, że dusza umiera; nie pozostaje więc nic, co mogłoby być męczone (Ezech. 18:4; Kohel. 9:5; Ps. 146:4). Jest w niej jednak powiedziane, że ludzie, którzy świadomie odrzucają zrządzenia Boże, dzięki którym można uzyskać życie, zostaną ukarani; ale karą, którą w Piśmie świętym przedstawiono symbolicznie jako wrzucenie do jeziora ognia, jest śmierć, „śmierć druga”. — Apok. 21:8. 11 Warto też zaznaczyć, że ksiądz katolicki obowiązany jest wypytywać spowiadającego się o sprawy płciowe; według postanowienia Soboru Trydenckiego ma on wnikać „w najdrobniejsze szczegóły”. Dla księży, którzy zobowiązali się pozostać w stanie bezżennym, zadanie rozmawiania z kobietami na temat takich intymnych spraw stało się pułapką, bo często się zdarza, że ksiądz ulega pożądliwości, wskutek czego dochodzi do wielkiego skandalu. Czy instytucja prowadząca do takiego upadku moralności może pochodzić od Boga? 12 To nie znaczy, że chrześcijanin, który się dopuścił czegoś, co go obciąża, nie miałby omówić tego problemu z innymi chrześcijanami. Wprost przeciwnie, zachęca się go do tego: „Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego” (Jak. 5:16). Dzięki temu, że chrześcijanin wyznaje swoje grzechy, jego bracia będący dojrzałymi chrześcijanami mają sposobność udzielenia mu pomocy i zachęcenia go do przestrzegania przykazań Bożych (1 Tes. 5:11). Natomiast instytucja regularnego spowiadania się ze swych grzechów księdzu stanowczo nie jest biblijna. Czy potrafisz odpowiedzieć na te pytania? Odpowiedzi znajdziesz po przeczytaniu powyższego artykułu. 1. Czy Biblia mówi, że mamy wyznawać swoje grzechy? 2. Czego kościół katolicki naucza o spowiedzi oraz o uprawnieniach księży? 3. Czy księża są pośrednikami między Bogiem a człowiekiem? Jak powinno się wyznawać Bogu grzechy? 4. Czy księża mogą odpuszczać grzechy? 5. Jaki werset biblijny przytaczają katolicy na poparcie nauki o tajnej spowiedzi? 6. Czy w tym wersecie albo w innym miejscu w Biblii jest mowa o tajnej spowiedzi? 7. Co miał na myśli Jezus, kiedy mówił, że jego uczniowie mają odpuszczać i zatrzymywać grzechy? 8. Czy pierwsi chrześcijanie praktykowali tajną spowiedź? 9. Jaki nakaz Jezusa jest pomijany podczas spowiedzi? 10. Czy ludzie, którzy nie wyznają swych grzechów, zostaną za to ukarani po śmierci? 11. Jakie owoce wydała tajna spowiedź? 12. Komu poza Bogiem można wyznawać swoje grzechy? czy można spowiadać się z czegoś , czego się jeszcze nie zrobiło ? - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy Spadek powołań w seminariach duchownych - Wiadomości. Kolejny spadek powołań. Ks. Kot: to nie przez pandemię, a dynamikę życia w Kościele. Jak wynika z pierwszych danych statystycznych, w
Niektórzy spowiadają się z grzechu pierworodnego, a właściwie z jego skutków: "Byłem niedoskonały, rozpraszałem się w czasie modlitwy". Inni mieszają wady z grzechami: "Byłem chytry
26aXd.
  • xuhvl5o62b.pages.dev/14
  • xuhvl5o62b.pages.dev/84
  • xuhvl5o62b.pages.dev/70
  • xuhvl5o62b.pages.dev/58
  • xuhvl5o62b.pages.dev/10
  • xuhvl5o62b.pages.dev/89
  • xuhvl5o62b.pages.dev/4
  • xuhvl5o62b.pages.dev/9
  • czy można spowiadać się bez księdza